środa, 27 lutego 2013

LANOLINA

Co ma owca do pielęgnacji skóry? Ano wiele, owczy tluszcz lanolina jest skladnikiem kremów nawilżających, balsamów, pomadek. 
Lanolina jest surowcem, który od niepamiętnych czasów stosowany był do pielęgnacji skóry. Miesza się ją praktycznie z większością surowców stosowanych w kosmetykach i środkach farmaceutycznych, takich, jak oleje, woski, tłuszcze, węglowodory parafinowe, przez co ułatwia ich wprowadzenie do różnych receptur. Nazwa jej wywodzi się od łacińskiego słowa "lano", które oznacza wełnę.

Opis.
Historia lanoliny rozpoczyna się wraz z historią hodowli owiec. Gdy dla owcy zbliża się czas strzyżenia, gruczoły łojowe odkładają na wełnie zwierzęcia grubą warstwę naturalnego tłuszczu, który chroni je przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych, takich jak słońce, wiatr czy deszcz. Jego zawartość w strzyżonym runie waha się od 10 do 25% wagowych. Tłuszczopot ten wyodrębniany jest podczas prania wełny przed jej dalszym przerobem. Odzyskanie tłuszczu ze ścieków pralnic stało się początkiem przemysłu lanolinowego. Tłuszcz pozyskuje się tu w postaci emulsji. Lanolinę oddziela się od wody przez odwirowanie i dzięki następnym operacjom prania i oczyszczania uzyskuje się materiał nadający się do celów kosmetycznych. Lanolina stanowi bursztynowo-złotą, mazistą substancję o swoistym zapachu. Topi się ona w temperaturze 36-42°C. Zaliczana jest do grupy wosków, ponieważ jej głównymi składnikami są estry i poliestry wysokocząsteczkowych alkoholi i kwasów tłuszczowych, wolnych alkoholi i steroli oraz śladowej ilości kwasów i węglowodorów. Należy pamiętać, że lanolina podobnie jak każdy produkt naturalny może w znaczny sposób różnić się składem procentowym poszczególnych składników. Ze składników lanoliny na szczególną uwagę zasługuje wydzielana z niej frakcja alkoholowa, którą określa się mianem alkoholi lanolinowych lub eucerytu. Największą część tej frakcji stanowią sterole, w których dominujący udział ma cholesterol, naturalny czynnik natłuszczający warstwy rogowej skóry ludzkiej. Układ ten jest powszechnie cenionym składnikiem wielu kremów i maści. 

Zastosowanie w kosmetyce.
Nie rozpuszcza się ona natomiast w wodzie, lecz jest w stanie wchłonąć jej dwukrotną ilość w stosunku do swojej wagi tworząc stabilną emulsję. Stąd też lanolina stosowana jest chętnie jako naturalny emulgator. Działanie emulgujące wykorzystuje się w wielu preparatach: maściach farmaceutycznych, kremach nawilżających, odżywczych, ochronnych i na noc. Lanolina jest cenionym środkiem zwilżającym i dyspergującym. Można ją używać w kosmetyce kolorowej, np. w pomadkach czy błyszczykach do ust w celu poprawienia efektu zdyspergowania barwnika. Często preparaty takie składają się głównie z pigmentu zdyspergowanego w wysokogatunkowej lanolinie. Surowiec ten można także stosować jako nośnik substancji czynnych, np. w preparatach farmaceutycznych, zawierających tlenek cynku. W niewielkich ilościach lanolina stosowana jest jako środek przetłuszczający w mydłach i w wyrobach zawierających detergenty syntetyczne, gdzie zapobiega ich wysychaniu i pękaniu. Od dawna znane są jej właściwości jako środka oczyszczającego, wygładzającego i natłuszczającego. Ze względu na te cechy lekarze dermatolodzy i kosmetolodzy stosują ją jako bazę lub nośnik w maściach, kremach, balsamach, materiałach opatrunkowych.

Działanie na skórę
Lanolina zajmuje czołową pozycję spośród naturalnych układów regulujących gospodarkę wodną skóry i zmiękczających naskórek. Naturalnym czynnikiem zmiękczającym skórę ludzką jest łój, który odgrywa istotną rolę w procesach regulacji jej wilgotności. Elastyczność normalnej, zdrowej skóry zmniejsza się w wyniku utraty wody, przez co staje się ona popękana i szorstka. Środki zmiękczające skórę nie tylko zapobiegają temu zjawisku ale także mogą ponownie nawilżać skórę, utrzymując jej prawidłowy bilans wodny. Chociaż lanolina różni się pod względem chemicznym od łoju i spełnia u owcy inne zadanie, to jednak już w czasach starożytnych stosowano ją w jego zastępstwie.

Lanolina doskonale natłuszcza i nawilża skórę. Oddziałuje nawet na głębokie pokłady skóry właściwej. Za pomocą lanoliny można wprowadzić głęboko do skóry substancje lecznicze, pielęgnujące i odżywcze. Lanolina zapobiega wysychaniu i nadmiernej keratynizacji skóry, nie utrudnia oddychania i procesów wydalniczo-wydzielniczych komórek skóry.

Działanie na włosy.
Włosom nadaje elastyczność, zapobiega łupieżowi. Przeciwdziała łamliwości włosów, rozdwajaniu końcówek włosów, ułatwia migrację barwników włosa, przez co stabilizuje i wyrównuje ich barwę. Znakomicie przyśpiesza regeneracje włosów i skóry uszkodzonych zabiegami kosmetycznymi i fryzjerskimi.

Lanolina i atopowe zapalenie skóry
Przykładem choroby, w leczeniu której lanolina wykorzystywana jest z dużym powodzeniem, jest atopowe zapalenie skóry. Schorzenie to ma alergiczne podłoże i charakteryzuje się pojawianiem się na skórze pacjenta wykwitów, obrzęków, a także silnego świądu. Skóra łuszczy się i nieustannie należy zmagać się z problemem jej suchości, a pacjent nie może uporać się z pokusą rozdrapywania zainfekowanych miejsc, atopowe zapalenie skóry jest więc schorzeniem nie tylko nieestetycznym, ale również wyjątkowo uciążliwym.

Preparaty, których skład uzupełnia lanolina należy wcierać w zainfekowane miejsca, już od setek lat znane są bowiem jej właściwości zmiękczające. Lekarze przypominają oczywiście, że żadne badania nie potwierdziły wpływu lanoliny na samo zmniejszenie się stanu zapalnego, nie mają jednak wątpliwości, że preparaty z jej wykorzystaniem mogą wyeliminować problem suchości skóry, który znany jest właśnie z tego, że jest wyjątkowo dotkliwy dla pacjentów.

Lanolina wiąże wodę. Przy ucieraniu z wodą lanolina bezwodna (Lanolinum anhydricum) może wchłonąć prawie podwójną ilość wody, nie tracąc mazistej konsystencji. Dzięki temu do wyrobów kosmetycznych i dermatologicznych możliwe jest wprowadzenie roztworów ekstraktów roślinnych, witamin rozpuszczalnych w wodzie, wodnych roztworów leków.

Lanolina uwodniona (Lanolinum hydricum) zawiera 25-28% wody. Taka uwodniona lanolina wchłania jeszcze równą na masę objętość wody.
Obecnie w handlu znajdują się różne formy lanoliny, bardzo różnej jakości. Lanolina czysta, bezwodna ma postać gęstej masy barwy ciemnożółtej lub żółtobrunatnej o słabym zapachu, nieco alkoholowym. Szwajcarska lanolina jakości farmaceutycznej praktycznie pozbawiona jest zapachu i ma jasnożółtą barwę. W trakcie ucierania z roztworami wodnymi jaśnieje. Jest też lanolina mniej oczyszczona o silnym specyficznym aromacie. Topi się w temperaturze 38-42oC na ciemnożółtą klarowną ciecz.

Działanie lanoliny na skórę jest wielokierunkowe:
-działa ona jako smar w pęknięciach warstwy rogowej dzięki czemu powoduje gładkość i zmniejszenie szorstkości skóry,
-tworzy na powierzchni skóry film, wykazujący działanie okluzyjne, dzięki czemu zmniejsza się odparowywanie wody z naskórka o około 20%,
-zatrzymuje wodę w pobliżu powierzchni skóry w postaci zemulgowanej,
-wykazuje dużą zdolność penetracji, dobrze przenika w głąb naskórka.

Szkodliwość lanoliny.
W czasach wielkiego rozkwitu syntetycznych składników kosmetycznych pojawiła się wielka kampania przeciwko naturalnej lanolinie. Podawano nieprawdziwe informacje na temat właściwości alergizujących skórę. Wielkie koncerny chemiczne finansowały specjalnie ukierunkowane i tendencyjne badania, mające na celu zdyskontowanie lanoliny jako wartościowego podłoża do maści i kremów. Zamiast lanoliny proponowano sztucznie otrzymane podłoża i emulgatory. Obecnie wiemy, że lanolina stosowana w klasycznej kosmetyce i dermatologii nie należy do substancji szkodliwych, wręcz przeciwnie – jest surowcem poszukiwanym przez klientów i coraz chętniej dodawanym do prestiżowych wyrobów kosmetycznych.

Jako naturalna substancja nieszkodliwa dla skóry klasyfikuje się jako dobra.

Ciekawostka
Lanolina wykorzystywana jest również do prania wełny. Lanolina nie tylko czyści i natłuszcza wełnę, ale również sprawia, że ubrania i pościel wełniana stają się mniej szorstkie. Dzięki temu ciepłe swetry, czapki i rękawiczki nie tylko wyglądają efektownie, ale również są noszone z większą przyjemnością, a to z kolei sprawia, że wśród ich entuzjastów możemy wskazać również na dzieci, które zazwyczaj unikają rozwiązań wykonanych z wykorzystaniem wełny.


Gdzie kupić: dostępna jest w aptekach, sklepach z półproduktami kosmetycznymi, allegro.

Źródło informacji: strona internetowa doktora Różańskiego oraz lanolina.eu.

wtorek, 19 lutego 2013

DR. HAUSCHKA Historia marki

W powiązaniu do pierwszego postu z serii historia marek, przedstawiam kolejną markę Dr.Hauschke. 


Jak to się zaczeło...

Historia marki rozpoczyna się w roku 1935, kiedy to Dr Rudolf Hauschka założył przedsiębiorstwo WALA produkujące leki. Po dziś dzień firma produkuje blisko 1000 różnych leków na ostre jak i przewlekłe schorzenia, w tym leki na choroby żołądka i jelit, krople do oczu, krople do uszu, preparaty na skaleczenia i wiele innych. Są one produkowane w oparciu o medycynę antropozoficzną i zawierają rośliny lecznicze oraz substancje naturalne, które zostają przetworzone w procesie rytmizacji zapoczątkowanym przez Dr Hauschkę.


                                         Dr.Hauschka i jego współpracownicy, twórcy firmy WALA

Dla Rudolfa Hauschki, założyciela firmy WALA znamiennym przeżyciem, które ukształtowało jego dalszą drogę naukową i duchową, było spotkanie z Rudolphem Steinerem, twórcą antropozofii. (Współpracował z  WELEDĄ) Było to w roku 1924, podczas letnich wykładów o antropozofii w Arnheim (Holandia). W wielu rozmowach, które z nim przeprowadził, przewijało się pytanie o istotę życia. Steiner odpowiadał wtedy: „Proszę studiować rytmy, rytm niesie życie.”

Dla Hauschki był to bodziec, który pomógł mu stworzyć proces produkcyjny oparty na rytmach natury. I tak w 1929 roku Dr. Hauschka opracowuje metodę uzyskiwania wyciągów roślinnych z zastosowaniem rytmicznych technik ekstrakcji, bez użycia alkoholu, nazywaną współcześnie procesem rytmizacji.  Wiedza dotycząca wszystkich wymienionych procesów umożliwiła badania nad opracowaniem wysoce skutecznych leczniczych wyciągów roślinnych bez dodatku alkoholu, zachowujących długotrwałą stabilność. 

1936 - zatwierdzony zostaje znak firmowy WALA (Wärme-Ashe-Licht-Ashe czyli Ciepło-Popiół-Światło- Popiół). Słowa te opisują istotę procesu rytmizacji.



                                                                   Siedziba firmy WALA

1950 - siedziba firmy WALA zostaje przeniesiona w miejsce, gdzie obecnie się znajduje, do Eckwälden niedaleko Stuttgartu.

Współpraca z Elisabeth Sigmund.

Na zaproszenie Dr. Rudolfa Hauschki,   w 1966 roku Elisabeth Sigmunt przenosi się do Eckwälden i opracowuje wraz z zespołem chemików, lekarzy i kosmetologów pierwszą serię 12 kosmetyków, w których zastosowano wyciągi ziołowe firmy WALA a w 1967 roku zostaje uruchomienie produkcji kosmetyków Dr.Hauschka.

Współcześnie firma WALA zatrudnia ok. 700 osób w Niemczech i jest eksporterem leków i produktów do pielęgnacji skóry do 30 krajów świata.

Składniki kosmetyków.

Do dziś pracownicy firmy WALA uzyskują wodne wyciągi z roślin leczniczych, które bez zawartości alkoholu zachowują trwałość oraz esencje z roślin leczniczych do produkcji kosmetyków Dr.Hauschka, w których ukryta jest cała witalność roślin.

Kosmetyki Dr Hauschka zawierają jedynie najwyższej jakości składniki roślinne: wysokowartościowe olejki tj. olejek migdałowy, olejek z avocado, olejek z jojoba i naturalne woski: wosk pszczeli, wosk candelilla lub wosk różany czy niezwykle ważne w pielęgnacji skóry rośliny lecznicze takie jak przelot pospolity, nasturcja lub stokrotka oraz naturalne olejki eteryczne np. olejek lawendowy, różany lub cytrynowy, nadające preparatom ich niepowtarzalne zapachy. To tylko niektóre składniki kosmetyków Dr Hauschka, zapewniające niezastąpioną jakość.


Ogród firmy WALA




Mocne i zdrowe rośliny to prawdziwa baza kosmetyków Dr.Hauschka.

Kto chciał uprawiać ogród na gliniastej glebie zbocza Alp? Rolnicy z Eckwälden w Szwabii patrzyli z niedowierzaniem, gdy w latach 50-tych dwudziestego wieku firma WALA szukała ziemi pod swoje nowe przedsięwzięcie. Rudolf Hauschka zbudował nową siedzibę firmy na błotnistej ziemi u podnóża gór. W jego sąsiedztwie były pola, które ogrodnicy od tego czasu uprawiali tylko metodami biodynamicznymi.

Dziś na powierzchni około 4,5 hektara uprawia się tam ponad 150 gatunków roślin leczniczych. To z nich produkowane są preparaty marki WALA. Między stawem porośniętym liliami, strumykiem a ulami, na kwiecistych łąkach na brzegu lasu, zimorodki, ważki, żółwie i salamandry czują się jak u siebie w domu.

Stworzona w 1924 roku przez dr. Rudolfa Steinera metoda uprawy traktuje ogród jako zamknięty ekosystem. Nasiona, kompost i gleba pod uprawę powinny pochodzić z jednego źródła - własnego ogrodu. Ogrodnicy wykorzystują tylko roślinne preparaty, aby kompost był lepiej przetworzony a rośliny mogły się bronić przed szkodnikami.

Przy uprawie roślin istotna jest praca rąk, a przy wysiewie i zbiorach - praca zgodna z rytmami natury.
Utrzymanie wysokiej jakości naturalnego kosmetyku i możliwość wyprodukowania go o każdej porze roku jest nie lada wyzwaniem. Uprawa surowców wymaga dalekosiężnego planowania i dokładnego kontrolowania jakości. We własnym, biologiczno-dynamicznie uprawianym ogrodzie rośnie wiele gatunków roślin leczniczych. Wszystkie inne składniki, w jakie zaopatruje się WALA od dostawców z zewnątrz, podlegają surowej kontroli jakości. Pochodzą one z upraw biologiczno-dynamicznych, kontrolowanych upraw biologicznych lub sprawdzonych źródeł roślin dziko rosnących.

Oprócz sprzedaży kosmetyków firma oferuje również zabiegi kosmetyczne. 

Dodatkowe informacje:

Kosmetyki Dr.Hauschke nie są testowane na zwierzętach w całym cyklu ich produkcji.

Kosmetyki  posiadają certyfikaty:

Źródło informacji i zdjęć: Internet, strona Dr. Hauschka.

sobota, 16 lutego 2013

Kosmetyczny minimalizm: ALTERNATYWA DLA SZAMPONU Cz.II

W ostatnim poście poruszyłam kwestię braku idealnego szamponu na sklepowych półkach. Czy wobec tego nie ma szans na zupełnie naturalne umycie włosów, ależ jest i oto w tym poście przedstawiam różne alternatywy dla drogeryjnych szamponów

Szare mydło do mycia i ocet do płukania włosów, a jednak Babcia miała racje.

Szampon zaczęto produkować dopiero w XX wieku. Zanim do tego doszło ludzie używali szarego mydła, które w żaden sposób nie było zagrożeniem dla włosów.Jednak mydło nie działa dobrze z wodą alkaliczną, czyli wysoce zmineralizowaną, więc kiedy zaczęła się taka pojawiać na obszarach cywilizowanych, mydło stało się nieużyteczne. Sprawiało, że włosy stawały się słabsze. Dlatego wprowadzono szampon, który działał korzystnie zarówno w wodzie twardej jak i miękkiej.

Mydło szare lub marsylskie


Mydło potasowe, to mieszanina soli potasowych wyższych kwasów karboksylowych, gliceryny, kwasu cytrynowego, chlorku sodu i innych. W odróżnieniu od mydeł sodowych nie zawiera sztucznych barwników czy substancji zapachowych, co sprawia, że uczulenia spowodowane szarym mydłem są znacznie rzadsze niż przy stosowaniu innych środków higienicznych. Zapach szarego mydła jest prawie nieodczuwalny. (Wikipedia)

Oryginalne mydło marsylskie otrzymywane z oleju roślinnego, sody i wody morskiej. Olbrzymie bloki mydła marsylskiego są produkowane na południu Francji już od czasów Średniowiecza.
Do dzisiaj produkcja tradycyjnego mydła marsylskiego wygląda tak samo i trwa 14 dni. Najpierw w wielkich kadziach miesza się oleje roślinne z sodą i tak otrzymaną pastę podgrzewa się przez 10 dni w temperaturze 120 stopni Celsjusza, a następnie myje w celu usunięcia sody i pozostawia na 2 dni, po zastygnięciu mydło dzieli się najpierw na 35kg kawałki, które potem są dzielone na jeszcze mniejsze kostki.
( o mydle ze strony http://n-cosmetics.pl)

SZAMPON RECEPTURA PODSTAWOWA
- około 70g twardego mydła,
- 800 ml wody destylowanej lub odwaru z ziół

Twarde mydło zetrzyj na tarce kuchennej o grubych oczkach, a następnie zalej gotującą się wodą lub odwarem z ziół – wciąż mieszając rozpuść. Mieszankę odstaw do ostygnięcia.

Odwar z ziół otrzymasz gotując przez około 15 minut wybrane zioła (pokrzywę, rozmaryn, kwiat rumianku bądź lipy). Następnie poczekaj chwilę, po czym odcedź. Zioła dobieraj zgodnie z potrzebami swoich włosów (pokrzywa zalecana jest do włosów o tendencji przetłuszczania, rumianek rozjaśnia jasny kolor włosów, lipa nawilża suche włosy i ukoi podrażnioną skórę głowy).

W celu nadania mieszance przyjemnego zapachu, możemy pokusić się o urozmaicenie receptury odrobiną olejku eterycznego na przykład, o zapachu lawendy bądź rozmarynu.

Ocet jak płukanka po myciu włosów mydłem lub sodą oczyszczoną.

Po umyciu włosów mydłem lub sodą włosy mogą być matowe i bez blasku, aby temu zaradzić moją jak i pewnie inne babcie radziła aby płukać włosy octem rozcieńczonym z wodą. Może to być zwykły ocet sporytusowy, ale jeśli chcemy pielęgnacji w 100 % naturalnej najlepiej użyć octu jabłkowego domowej roboty lub kupnego ekologicznego.

Ocet jabłkowy to produkt delikatnie kwaśny. Doskonale przeciwdziała mydłu i sodzie oczyszczonej, dlatego idealnie nadaje się na odżywkę. Oprócz tego uszczelnia naskórek oraz równoważy pH włosów. Tak jak w przypadku sody oczyszczonej standardowa ilość to jednak łyżka octu jabłkowego rozpuszczona w szklance wody. Użyj do tego starej butelki bo odżywce przelewając miksturę za pomocą lejka, następnie dobrze wymieszaj.

Zastosowanie: Na dobrze spłukaną po sodzie oczyszczonej  lub mydle głowę nałóż małą ilość mikstury z octu jabłkowego, najlepiej na same włosy lub ich końcówki, nie na skórę głowy. Pozostaw na chwilę, następnie dobrze spłucz.

Mydlnica lekarska a jednak się pieni.

Mydlnica lekarska to rzeczywiście niezastąpione zioło. Znane zresztą od setek lat. Zrobiła wielką karierę dzięki pianie, jaką wytwarza jej korzeń. Z tego powodu w holenderskich browarach dodawano ją nawet do piwa. W starożytnej Grecji i Rzymie korzystali z niej pasterze – odtłuszczali wywarem owcze runo z lanoliny. Zwolennicy czystości pianą saponarii (tak nazywa się po łacinie) szorowali ciała, włosy, prali też ubrania.

Więcej o mydlnicy w jednym z kolejnych postów.

SZAMPON CYTRYNOWY Z MYDLNICĄ LEKARSKĄ
Niezwykle łagodny i delikatny szampon cytrynowy, zalecany jest zwłaszcza dla włosów matowych, pozbawionych blasku i witalności.

Do jego sporządzenia potrzebować będziesz:
- 2 łyżki mydlnicy lekarskiej (zioło o właściwościach zbliżonych do właściwości mydła),
- 0,5 l wody,
- około 2,5 łyżki stołowej soku ze świeżo wyciśniętej cytryny (może zostać zastąpiony sokiem wyciśniętym ze świeżej pomarańczy),
- 2 żółtka jaja,
- kilka kropel olejku eterycznego o zapachu cytryny lub pomarańczy.
Wykonanie:
Wodę zagotuj wraz z mydlnicą, dodaj pozostałe składniki, po czym gotuj na wolnym ogniu przez około 15 minut. Wystudzony, gotowy szampon, przelej do buteleczki.


Szampon na sucho

Niekiedy, z uwagi na trudne warunki na przykład podczas pobytu na biwaku czy z braku czasu, można się pokusić o zastosowanie szamponu suchego.

Do jego wykonania potrzebne nam będzie:
- ok. 10 dag krochmalu pszennego lub kukurydzianego,
- 50g sproszkowanego korzenia fiołka,
- 25g talku kosmetycznego,
- 25g białej glinki.

Wykonanie:
Wszystkie wymienione powyżej składniki dokładnie zmieszaj ze sobą i gotowe!

Wystarczy, że tak wyprodukowaną mieszankę po prostu wetrzesz we włosy, a następnie nałożysz ręcznik, trzyj delikatnie skórę głowy i pozostaw go przez 15 minut. Suchy szampon wykazuje działanie przeciwzapalne, niemniej nie może być on stosowany w charakterze zamiennika szamponu tradycyjnego, stosowanego przy użyciu dużej ilości wody.

Soda oczyszczona

Soda oczyszczona w połączeniu z innymi domowymi środkami, może zdziałać na włosach cuda. Jest delikatnym i najsłabszym alkalicznym produktem, dzięki czemu oczyści włosy z wszelkich nagromadzonych substancji chemicznych. Jak w przypadku innych naturalnych środków czyszczących, nie ma stałych przepisów na szampon - mogą być one modyfikowane w zależności od Twoich potrzeb.

Standardowa ilość to jedna łyżka sody, rozpuszczona w szklance wody. Najlepiej wypełnij miksturą starą butelkę po szamponie używając lejka i dobrze wymieszaj. Dla włosów kręconych lub grubszych, można użyć nieco więcej sody, niż do włosów cieńszych. Spróbuj kilka wersji i sprawdź jaka jest dla Ciebie najlepsza.

Zastosowanie: Będąc pod prysznicem namocz włosy wodą następnie nałóż na czubek głowy nieco mikstury z sody. Wcieraj ją delikatnie rękami dodając mikstury w różnych miejscach, jednak koncentrując się głównie na czubku głowy. Niekoniecznie musisz nakładać ją bezpośrednio na włosy, wystarczy wmasować miksturę do skóry głowy, co zredukuje olejki, tym samym włosy naturalnie powrócą do swej świeżości. Po kilku minutach zmyj miksturę z głowy, w taki sam sposób jak się zmywa szampon.

Źródło TU 

Ważna uwaga. Stosując szampony naturalne i naturalne alternatywy dla szamponów przez pare myć zanim włosy przestawią się z tradycyjnej pielegnacji (szampony drogeryjne) na naturalną mogą być suche, elektryzować się, wszystko to jest spowodowane brakiem chemii, po jakimś czasie włosy przyzwyczajają się i wracają do normy

Naturalne szampony trudniej radzą sobie ze zmywanie olei z włosów, o tym bedzie osobny post.

Ja stosowałam wszystkie z metod i u mnie najlepiej sprawdza się mycię mydłem i płukanie octem. A jakie metody wy stosujecie? Które polecacie a może macie jakieś własne, inne metody mycia włosów? Zapraszam do komentowania. Pozdrawiam.

piątek, 15 lutego 2013

Kosmetyczny minimalizm SZAMPONY Cz.I

 Scenka rodzajowy, akcja scenki toczy się w typowej polskiej łazience, będaca pod prysznicem Pani domu zwraca się do męża:

-Kochenie możesz podać mi szampon do włosów.
-Jaki, ten w zielonym opakowaniu, czy ten przeciwłupieżowy, a może ten z wyciągiem z gruszki?
-Nie te.
-Więc jaki?
-Ten dla dzieci czy familijny.
-Nie te. Kochanie jest tam na ostatniej półce taki szampon z wyciągiem z nagietka, proszę ten mi podaj.
-Ale ten z wyciągiem z nagietka w żótym czy zielonym opakowaniu zwraca się do żony coraz bardziej podenerwowany mąż.
-Najlepiej podaj mi oba to sobie jakiś wybiorę.

Ta scenka w żartobliwy sposób przedstawia nie odosobniony problem ilości kosmetyków pielęgnacyjnych w typowej polskiej łazience (przyznam sie, ja też ten problem miałam:-) na szczęscie się go szybko pozbyłam, a jak? Zaraz to opowiem.

Ilość a co z jakością?

No cóż nie da się ukryć iż typowy konsument patrzy na cene częsciej niż na jakość, powoli sie to zmienia bo już coraz więcej ludzi czyta składy produktów, ale nawet tym osobą zdarzają się bublowe wpadki.

Być może większość z czytających bloga powie, iż to nie ma większego znaczenia jaki szampon do włosów wybierzemy (tani lub drogi) bo i tak samo mycie trwa zbyt krótko by jego złe lub dobre substancje przenikły do włosa i trudno się z tą opinią nie zgodzić.  Ale jak to zwykle bywa stwierdzenie to nie jest w 100% prawdziwe ponieważ, to iż zwykły szampon do włosów jest na nich zdecydowanie za krótko by przenikły dobroczynne substancje to jest na nich a dokładnie na skórze głowy wystarczająco długo by ją podrażnić.
Sama tego doswiadczyłam niejednokrotnie używając szamponów z SLS i innymi chemicznymi bonusami.

Tanie buble
Szampony z przedziału cenowego 3 -5 zł maja taką ilość detergentów iż tylko u nielicznej grupy osób nie wywołują podrażnienia, pieczenia, łupieżu i innych skórnych niespodzianek. Prawda jest taka, że i szampon w cenie 20 zł ma SLS i może podrażniać, więc cóż nie ma innej rady jak CZYTAĆ SKŁADY.

Bardzo tanie szampony poza porcja chemii maja też inne minusy, jak duża ilość wody, mała wydajność, co przekłada się na to że tani szampon kupujemy 2 razy w miesiący.

Przykładowy skład taniego szamponu Natei naturals do włosów suchych i zniszczonych z Biedronki.

Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamide DEA, Glycol Distearate, Laureth-4, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Ammonium Lauryl Sulfate, Polyquaternium-7, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Styrene/Acrylates Copolymer, Hydrolyzed Ceratonia Siliqua Seed Extract, Zea Mays Starch, Guar Hydroxpypropyltrimonium, Chloride, Citric Acid, Parfum, PEG-60 Almond Glycerides, Macadamia Intergrifolia Seed Oil, Tocopherol, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Cl 19140, Cl 42051

Cena około 4 zł za 500 ml.

Drogie buble
Skoro tanie szampony są złe to może trzeba kupić drogi (za 10, 20, 30 zł), niestety i tu sprawa nie wygląda dużo lepiej, bo jak w przypadku taniego szamponu jest on tani bo ma ogromne ilości wody w składnie, tak szampon z tzw 'górnej półki' też tą wodę ma, no może w mniejszej ilosci bo jest wydajniejszy ale w tych szamponach przede wszystkim płacimy za Markę produktu. A co ze składem, no niestety nie wygłada on za dobrze.

Przykład droższego szamponu Garnier Fructis, Objętość & Energia, Szampon wzmacniający do włosów płaskich, cienkich i bez życia 

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Coco-Betaine, Cocamide Mea, Isostearyl Neopentanoate, Niacinamide, Saccharum Officinarum / Sugar Cane Extract, Sodium Chloride, Sodium Benzoate PPG-5-Ceteth-20, PPG-55 Propylene Glycol Oleate, Ethylparaben, Polyquaternium-10, Salicylic Acid, Limonene, Camellia Sinensis / Camellia Sinensis Leaf Extract, Linalool, Benzyl Salicylate, Propylene Glycol, Propylparaben, Isobutylparaben, 2-Oleamido-1,3-Octadecanediol, Pyrus Malus / Apple Fruit Extract, Pyridoine HCI, Methylparaben, Buthylparaben, Citric Acid, Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, Citrus Limonum / Lemon Peel Extract, Cinnamal, Parfum

Cena około 10 zł za 400 ml.

Jak widzimy poza ceną niewiele się oba szampony różnią. Gdzieś tam w morzu chemii pływaja sobie ekstrakty roślinne (zaznaczone na zielono)

Sama natura
To może szampony naturalne będą najlepsze. Moim zdaniem są bardzo dobre i jeśli już mamy wybrać szampon to powinnismy zastanowić się nad zakupem naturalnego. Mi one służą, nie uczulają i nie podrażniają. Ale też mają swoje minusy (mogą uczulać, są drogie, czasem trudnodostępne, mało wydajne bo się nie pienią tak jak ich SLSowi koledzy), więc sami musimy zdecydować co wybrać. 

Skład szamponu naturalnego Naturigia TU

W drugiej części postu opiszę min. alternatywy dla szamponu drogeryjnego.

                                                    -MIMINALIZM KOSMETYCZNY-
                        (sposoby ograniczenia ilosci szamponów na półce w powiązaniu do wstępu)

1. Kupujmy szampony z głową, nie w ilości hurtowej ani 20 rodzajów bo jest akurat promocja w Rossmanie. Jeśli już jest to można zrobić niewielki zapas ale starajmy się zużywac je jeden po drugim a nie trzymac na półce 2 lub 3 otwarte. (Zajmują niepotrzebnie miejsce, mogą przypadkowo wpaść do wody w czasie kąpieli :-)

2. Ja swój aktualnie używany szampon przelewam do pojemnika z pompką. (Ułatwia znacznie dozowanie szamponu) lub jak ktoś woli do pojemnika pianotwórczego. 




środa, 13 lutego 2013

Czy naprawde są nam potrzebne te wszystkie kosmetyki?

Sklepowe półki uginają się pod ciężarem kosmetyków, mamy już krem na każdą część ciała, na stopy, na uda, na brzuch, na piersi, w końcu docieramy do twarzy a tam mamy krem nawilżający, ujędrniający, z wyciagami z kwiatów, owoców a nawet warzyw. I wchodząc do sklepu już narzuca się nam pytanie CO WYBRAĆ? Czy firma A jest lepsza od firmy B, czy w składzie jest chemia, no i uczymy sie tej całej tablicy mendelejewa jaka jest w niejednym kremie.

Moim zdaniem o wiele ważniejszym jest pytanie nie o to co wybrać tylko pytanie będące tytułem posta  CZY NAPRAWDĘ SĄ NAM POTRZEBNE TE WSZYSTKIE KOSMETYKI?  Odpowiedź na to pytanie udzieli każdy sobie sam po przeczytaniu tego posta, moja brzmi NIE.


Dlaczego tak uważam, oto kilka powodów:

Dlaczego stosujemy kosmetyki i jakiego działania od nich oczekujemy.

Niektóre osoby po zakupieniu kremu lub toniku do twarzy oczekuja cudu, jeśli cudu oczekują to napewno sie rozczarują. Są kosmetyki  lepsze i gorsze ale nie ma cudownego eliksiru który sprawi iż będziemy wiecznie piękni i młodzi.
Skoro wiemy już, że kosmetyki cudów nie zdziałają to co powinny z naszą skórą zrobić.

Chcemy by kosmetyki naszą skóre maja dobrze:
  • pielęgnować,
  • nawilżać,
  • odżywiać,
  • opóźniać procesy starzenia skóry,
  • korygować niedociągnięcia urody,
  • podkreślać niektóre walory urody.
Niewiele, w porównaniu do ilości składników zawartych w niejednym kremie, szamponie, toniku, balsamie do ciała itp.

Po co więc nakładać na skórę substancje, które nie są jej potrzebne? Po co wcierać w skórę składniki nie mające wartości pielęgnujących, odżywczych i leczniczych? Po co wprowadzać związki chemiczne do kosmetyków, które są obce skórze i naturze, które nie są przyjazne, biodostępne i korzystne dla jej funkcjonowania?

Dlaczego skoro naszej skórze nie jest ta cała chemia potrzebna w kosmetykach  jest tyle składników?

Wszystkie te chemiczne dodatki jak glikole, poliglikole, akrylany, parabeny, rozpuszczalniki ropopochodne, sztuczne aromaty i barwniki, fenoksyetanol, imidazolidinyl urea, werseniany, trójetanolamina, carbomer i wiele innych pełnią 'bardzo ważną role'  a jaką? Oczywiście technologiczną. Kosmetyk ładnie pachnie, fajnie wygląda, dobrze się miesza, długo trwały, daje złudne efekty nawilżenia skóry. Pozatym chemia jest tania, i wymenione wyżej składniki stanowią nieraz połowę masy produktu.

Złudne obietnice zamknięte w ładnym opakowaniu.

Nasza skóra tych ekstra chemicznych dodatków nie potrzebuje, to firmy kosmetyczne dążą do tego, aby nam udowodnić i wmówić, że nasza skóra, aby mogła funkcjonować musi dostawać codziennie dawkę parafiny zmieszanej z parabenami i glikolami oraz z 0,01-0,1-1% wyciągu z rośliny (oczywiście to wyciąg glikolowy lub parafinowy z zioła, bo dobrze się miesza z innymi składnikami).

Na opakowaniach pisze bzdury typu: nawilża, nadaje jedwabistą miękkość, wygładza zmarszczki, uelastycznia. No tak, jak nałoży na skórę kilkadziesiąt związków chemicznych, to stworzy się na niej powłoczkę, która daje takie odczucia. Skóra nie cieszy się z tego. Wystarczy umyć skórę mydłem w płynie, albo żelem do mycia zawierającymi syntetyczne detergenty, wytrzeć, i co… zobaczymy skórę suchą, łuszcząca się, ciągle z jakimiś krostkami, plamicami naczyniowymi, plamami. Zmyjemy fluidy, pudry i cienie … i dalej na skórze są plamy i blizny po trądziku, rozszerzone pory, rozszerzone naczynia włosowate, krosty, ropnie, wągry. Zatem oszukujemy siebie, czy innych twierdząc, że owe kosmetyki nam pomogły, że choć trochę zmniejszyły defekty ?, które tak na prawdę można usunąć naturalnymi metodami, wcale nie wyszukanymi i nie kosztownymi.

Nie tylko obietnią piękna firmy kosmetyczne kuszą, trudno przecież przejść obojętnie obok ładnej butelaczki, kolorowego pudełka z pięknym zdjęciem.

Dla innych osób pokusą do zakupu może być cena, ale czasami kupujemy poprostu niepotrzebną nam chemie. To jak by kupować lek na kaszel mając ból głowy. Krem który przykładowo kosztuje 30 zł, w swoim składzie może miec tylko jeden składnik naturalny, dobry dla naszej skóry, a składnik ten zakupiony np. w aptece może koszkować tylko 10 zł.

Każdemu według potrzeb. Czyli pielęgnacja dostosowana do rodzaju skóry.

Mamy następujące rodzaje cery:
  • suchą,
  • mieszaną
  • tłustą.
Rodzaje skóry:
  • skóra niemowląt,
  • dzieci,
  • młodzieży, 
  • dojrzała, 
  • starcza.
Cała tajemnica polega na dobraniu składników do wymogów skóry a nie na testowaniu na sobie coraz to nowych kremów pojawiających się na rynku.

'Firmy produkujące kosmetyki sztuczne bawią się proporcjami substancji lipofilnych (tłuste) do hydrofilowych (wodne). Do tego dorzuca się substancje, które mają utarte w społeczeństwie i tradycji kosmetycznej zastosowanie, np. witamina E i F maja przeciwdziałać zmarszczkom, wyciąg z oczaru dobry na cerę tłustą, wyciąg z lnu doskonały na skórę suchą itd.

Do natłuszczania i ochrony skóry wystarczą naturalne oleje i płynne woski roślinne, często zawierające w składzie prowitaminę A, witaminę E, F i fitosterole. Tran, olej z rekina są bogate dodatkowo w witaminę D i alkiloglicerole. Takie oleje roślinne można stosować w stanie naturalnym lub po zmieszaniu z bazą, np. euceryną, z tłuszczem masłosza, woskiem pszczelim.

Odpowiednio dobierając różnego rodzaju woski i oleje można sporządzać proste preparaty natłuszczające, ochronne i odżywcze dla skóry. Do takich kompozycji łatwo dodawać soki z roślin, ekstrakty wodno-alkoholowe z ziół, maceraty roślinne. Napary, soki, maceraty, odwary z różnych części roślin zastępują toniki. Nawilżają i oczyszczają, wpływają antyseptycznie i przeciwzapalnie, np. napar z mydlnicy, lukrecji, napar z bluszczu, odwar z mydłoki są bogate w oczyszczające saponiny.

Toniki naturalne można sporządzać z octów ziołowych rozcieńczając je wodami zdrojowymi.

Wody zdrojowe są doskonałe do nawilżania i odżywiania skóry w biopierwiastki; mogą wchodzić w skład kremów i emulsji.

Mając lanolinę, eucerynę, żółtko jaj, roztarte świeże migdały, roztarte nasiona jabłek, pigwy, kozieradki, nasiona lnu (rozcierać na papkę z wodą, w moździerzu) można otrzymać doskonałe emulsje stanowiące podstawę lotio i mleczek kosmetycznych. Tutaj też wystarczy pofantazjować, dodając wody uzdrowiskowe, napary z ziół, nalewki z roślin, przez co nadaje się im odpowiedni profil działania. '(Różański)


Ktoś może się niezgodzić ze stwierdzeniem iż skórze potrzebna jest tylko niewielka ilosc składników, bo przecież skóra może być problemowa (trądzikowa, z łuszczycą itp) i może wymagać innej pielegnacji. To prawda ale i takiej skóry nie możemy bombardować niezliczoną ilością chemii. Ja sama jestem posiadaczką skóry problemowej i wiem iż napisy na opakowaniu ni jak się mają do tego co dany krem jest w stanie zdziałać na naszej twarzy.

Dlatego trzeba być rozważnym i nie dać się nabrac na puste obietnice koncernów farmaceutycznych.

W kolejnych postach postaram się opisywać pielęgnacje każdego rodzaju skóry ale zupełnie minimalistyczną. Mi taki kosmetyczny minimalizm pomógł może i pomoże czytelniką tego bloga.
Do napisania tego postu skłonił mnie artukuł Dr. Różanskiego i na jego podstawie post opracowałam.

wtorek, 12 lutego 2013

Sól w kosmetyce.

Każdy ją w domu ma, ale nie każdy ją stosuje w pielęgnacji ciała, o czym mowa? o soli. Jakie ta niepozorna domowa przyprawa ma zastosowanie w walce o piękne ciało? O tym będzie ten post.
Dlaczego warto ją stosować i jak to robić?
Pierwszym plusem zastosowania soli jest jej cena i dostępność, można ją nabyć za 2 zł w każdym sklepie spożywczy.
Sól - zarówno pozyskiwana z dna Morza Martwego, jak i wydobywana z głębin ziemi - jest bogatym źródłem mikro- i makroelementów. To wyjątkowo cenny środek leczniczy i pielęgnacyjny.

Najlepszym zastosowaniem soli są kąpiele. Działanie soli jest długotrwałe i głębokie: oczyszcza pory skóry, usuwa martwy naskórek, przyspiesza redukcję tkanki tłuszczowej, pozostawia skórę jędrną i gładką, a poza tym znakomicie relaksuje i odpręża.Taką kąpiel możesz szybko i prosto przygotować: wsyp garść soli kąpielowej do wanny z gorącą wodą i wyrównaj temperaturę do około 38 stopni C. Zażywaj takich solankowych kąpieli 2-3 razy w tygodniu (przez 10-15 minut). Na koniec wymasuj ciało szorstką rękawicą nasączoną solą (kłodawską lub zwykłą kuchenną), szczególnie miejsca dotknięte cellulitem.
Zabieg możesz wzbogacić o aromaterapię, dodając kilka kropli olejku eterycznego, na przykład cytrynowego czy lawendowego. To będzie doskonały relaks po stresującym dniu. Połączenie minerałów solnych i olejków roślinnych skutecznie odżywia i wygładza skórę oraz zapobiega nadmiernemu jej wysuszaniu.

Sól z minerałami

„Białe złoto” tak dawniej określano sól bocheńską, która przez wieki była źródłem bogactwa naszego kraju. Początkowo sól pozyskiwana była ze słonych źródeł metodą warzelniczą. W 1248 r. prawdopodobnie przypadkowo podczas pogłębiania studni solankowych natrafiono na złoża bocheńskiej soli kamiennej dając tym samym początek najstarszej w Europie Kopalni Soli w Bochni.

Dziś „SÓL BOCHEŃSKA” to najwyższej jakości sole kosmetyczne produkowane według tradycyjnych metod w oparciu o mioceńskie złoża solankowe z okolic Bochni. Dzięki specjalnie opracowanym procesom produkcyjnym zachowują swoje naturalne właściwości, odpowiadając potrzebom różnego rodzaju skóry.

Producentem preparatów solnych jest firma Salco. Strona internetowa TU


Bocheńską Leczniczą Sól Jodowo-Bromową stosujemy w leczeniu:
  • reumatoidalne zapalenie stawów
  • zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa
  • choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa i stawów
  • zapalenie reumatyczne mięśni i ścięgien
  • zapalenie korzonków nerwowych
  • dnawe zapalenie stawów
  • profilaktyka niedoczynności tarczycy
  • przewlekłe zapalenie przydatków
  • łuszczyca
  • rybia łuska
  • wyprysk przewlekły
  • nerwice naczyniowe
  • zaburzenia ukrwienia obwodowego kończyn
  • przewlekłe choroby dróg oddechowych i zatok obocznych nosa.
Cena około 8 zł za kg, możemy kupić w aptece.




Sól dla włosów.
Jakiś czas temu bardzo głośno zrobiło się o soli morskiej do włosów. Reklamuje się je jako produkty do stylizacji, podkreślające naturalny wygląd włosów. Po użyciu kosmetyku z zawartością soli morskiej włosy stają się rozwichrzone, naturalnie skręcone. Takie produkty polecane są jednak osobom o naturalnych, nie farbowanych włosach, ponieważ sól może wpłynąć na wypłukiwanie, a nawet zmianę koloru farby. Nie powinny stosować ich osoby, które lubią mieć proste włosy, używają w tym celu prostownicy lub skorzystały z keratynowego prostowania włosów.

Jak ja stosuje sól.

Najprostrzą metodą zastosowania soli, poza kapielą jest peeling. Do miseczki wsypuje sól dodaje żelu do mycia ciała lub oleju i masuje. Szybko, tanio a efekt wygładzonej pięknej skóry gwarantowany.
Można oczywiscie taki peeling wzbogacić o olejki np. lawendowy lub z drzewa herbacianego.
Jeśli ktoś nie lubi eksperymentować może kupić gotowy peeling solny ale są one drogie a efekt taki sam jak peelingu domowego, więc po co przepłacać:-)
  

środa, 6 lutego 2013

Certyfikat BDIH

Pierwszy post z serii co to za certyfikat.

BDIH jest skrótem od Bundesverband Deutscher Industrie und Handelsunternehmen für Arzneimittel, Reformwaren, Nahrungsergänzungsmittel und Körperpflegemittel (Narodowa Jednostka Niemieckiego Przemysłu i Przedsiębiorców Leków i Środków do Pielęgnacji Ciała). Organizacja założona została w 1951 roku jako zjednoczenie producentów z siedzibą w Manheim.

BDIH jest zrzeszeniem niemieckich producentów farmaceutyków, środków ochrony zdrowia, suplementów diety oraz środków higieny osobistej. Zostało ono powołane do życia w wyniku rosnącej potrzeby opracowania kryteriów prawdziwie naturalnych produktów dostępnych na rynku. Jedynie produkty do pielęgnacji skóry spełniające wymogi określone standardem BDIH mogą być określane mianem kosmetyków naturalnych posiadających certyfikat jakości BDIH.

Produkty oznaczone znakiem BDIH „Kontrollierte Natur-Kosmetik” (kontrolowane kosmetyki naturalne) spełniają szereg wymagających standardów. W ramach certyfikacji analizowany jest skład produktu, przebieg procesu produkcyjnego jak również wpływ produktu na środowisko. Do produkcji certyfikowanych kosmetyków używane są naturalne surowce, takie jak: oleje roślinne, tłuszcze, wosk, ekstrakty ziołowe i wody kwiatowe, olejki eteryczne i substancje zapachowe z kontrolowanych upraw ekologicznych lub dzikich zbiorów.

Standardy jakości określane przez BDIH obejmują zarówno wstępną obróbkę surowców, proces produkcyjny, jak proces pakowania produktów oraz ochronę naturalnego środowiska i zagadnienia społeczne.

Każde przedsiębiorstwo posiadające certyfikat jakości BDIH jest poddawane potrójnej kontroli dokonywanej przez Niezależny Instytut Kontroli Jakości w celu zapewnienia zgodności z obowiązującym standardem.

Kryteria obowiązujące dla kosmetyków naturalnych

• Surowce do produkcji kosmetyków są w przeważającej części pochodzenia roślinnego lub mineralnego.

• Rośliny powinny pochodzić z upraw organicznych, biodynamicznych lub z kontrolowanych zbiorów roślin dziko rosnących. Jednak w przypadku nieodpowiedniej jakości lub dostępności surowców istnieje możliwość korzystania ze źródeł alternatywnych.

• Surowce do produkcji muszą być pozyskiwane w warunkach przyjaznych środowisku naturalnemu a proces ich pozyskiwania musi spełniać określone wymogi społeczno-prawne (Fair trade).

• Większość syntetycznych składników jest niedopuszczona do użycia.

• Zabrania się testowania surowców oraz gotowych produktów na zwierzętach.

• Produkty pochodzenia zwierzęcego pozyskiwane od kręgowców, jak kolagen, elastyna, ceramidy, sierść

lub olbrot (spermacet) nie są dopuszczone do użycia.

• Metody produkcyjne muszą być jawne i możliwe do weryfikacji.

• Surowce genetycznie modyfikowane nie są dopuszczone do użycia.

• Opakowania produktów muszą być przyjazne dla środowiska: w możliwie największym stopniu powinny nadawać się do powtórnego wykorzystania.

• Filozofia zarządzania firmą musi uwzględniać odpowiedzialność za kwestie społeczne.

Producenci, których produkty kosmetyczne posiadają certyfikat BDIH:
Lavera
Logona
Weleda
Sante
Alterra (Rossman)
Aubrey Organics
Avalon
Khadi
Neobio

Pełna lista TU